Oto kolejny mój trochę starszy wyrób - zestaw z Ciasteczkowym Potworem (oraz oczywiście jego nierozłącznym ciastkiem!). Jest robiony ze zwykłej modeliny. :)
Mam wielki problem z klejem... Zaczynałam od Kropelki - półfabrykaty odpadały. Potem był jakiś klej do metalu, potem taki do biżuterii polecony przez którąś z blogowiczek, a teraz dwuskładnikowy Poxipol, który również nie klei i wszystko odpada... Aż odechciewa mi się lepić. Zrobiłam śliczną bransoletkę z pączków ale już drugi raz ją kleiłam i znowu się rozpadła (a dokładniej wypadł drucik). Czy ktoś z Was jest w stanie mi pomóc, podzielić się swoim doświadczeniem? Z góry dziękuję. :)
Kolczyki (niewielkie sztyfty):
Pierścionek:
Całość:
Ja używam kleju dwuskładnikowego Distal. Polecam, wszystko ładnie się klei, trzeba tylko pamiętać, by długo sechł.
OdpowiedzUsuńo, dziękuję bardzo :) a jak długo Ty go zostawiasz do schnięcia? :)
UsuńCiasteczkowy potwór jest super biżuterią, też go mam w swojej kolekcji :-) Widzę, że dopiero zaczynasz blogować,jestem ciekawa Twoich kolejnych wypieków, także dołączam do obserwatorów z konta google:-) powodzenia i zapraszam na malowane-ucho ;-)
OdpowiedzUsuń