Nareszcie mi się udało! :) Od jakiegoś czasu strasznie podobają mi się bransoletki zrobione na szydełku z koralików - są absolutnie piękne! Niestety nigdy wcześniej nie miałam w ręku szydełka. Ba, nie byłam nawet pewna, jak ono wygląda! Kupiłam szydełko, kordonek, koraliki Toho, znalazłam w sieci instrukcję (
TUTAJ możecie ją zobaczyć) i zasiadłam do pracy. Efekt niestety nie była zachwycający - wszystko mi się plątało a zamiast równiutkiego sznura miałam coś przypominającego bezładną malinę... Po jakimś czasie spróbowałam ponownie, efekt był ten sam. Nie poddałam się jednak - dziewczyny z forum Polskiego Handmade (
KLIK) podpowiedziały mi, że powinnam najpierw nauczyć się szydełkować. Kupiłam wiec kolejne szydełko, od babci chłopaka wzięłam włóczkę i zabrałam się do roboty. Po jakimś czasie zaczęło mi wychodzić! I do tego spodobało mi się to. :) Zrobiłam trochę kwiatków i pomyślałam, że spróbuję ponownie zrobić sznur z koralików. I? Udało się! Jestem zachwycona, wygląda super! :) Już pracuję nad kolejną bransoletką, a w głowie masa pomysłów na następne. ;)
Chcecie zobaczyć moje pierwsze próby? Nie jestem z nich dumna, ale jeśli planujecie nauczyć się robić takie bransoletki, zobaczycie, że początki niestety bywają trudne i nie należy się tym przejmować. ;)
A tutaj cały ogródek szydełkowych kwiatków :)
Witam dwójkę nowych obserwatorek:
berry smith. z bloga
turquoise-wave, która robi urocze rzeczy z modeliny, oraz
kasiakart prowadzącą bloga
kasiakart, która robi prawdziwe cuda z koralików. Mam nadzieję, że będzie Wam u mnie miło. :)